Krem z pieczonego kalafiora
Co potrzebujemy?
Zupa:
- 0,5 sztuki kalafiora
- 3 szklanki bulionu warzywnego
- 2 sztuki ziemniaka
- 0,5 sztuki cebuli
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- 2 łyżki masła
- sól, pieprz, gałka muszkatołowa
Dodatkowo:
- 3 kromki chleba tostowego
- 2 łyżeczki masła
- 0,5 łyżeczki oregano suszonego
- 0,5 łyżeczki ziół prowansalskich suszonych
- garść pestek dyni
Z zup najbardziej lubię te w formie kremów - są niezwykle sycące i zaspokajają nawet większy apetyt.
Tę z dzisiejszego przepisu robiłam pierwszy, ale na pewno nie ostatni raz. Zdecydowanie rozsmakowałam się w pieczonym kalafiorze - ma intensywny, wyraźny smak. Do tego coś chrupiego - tosty w ziołach i prażone pestki dyni podkręciły całość.
Do dzieła!
Kalafior (0,5 sztuki) posmaruj oliwą z oliwek (2 łyżki) i oprósz solą oraz pieprzem. Przykryj go papierem do pieczenia. Wstaw do nagrzanego do 150 stopni piekarnika i piecz przez 90 minut, aż będzie miękki i rumiany.
Obrane ze skórki ziemniaki (2 sztuki) i cebulę (0,5 sztuki) pokrój w kostkę. Cebulę zeszklij na maśle (2 łyżki), dorzuć do niej ziemniaki i smaż na małym ogniu około 10 minut, mieszając od czasu do czasu.
Do warzyw dorzuć upieczony i podzielony na kawałki kalafior. Dopraw solą, pieprzem i gałką muszkatołową. Wszystko zalej bulionem (3 szklanki). Gotuj jeszcze 10 minut.
Po tym czasie, gdy ziemniaki będą już miękkie, zblenduj zupę. Jeśli jest dla Ciebie za gęsta, dolej wodę.
Pestki dyni (garść) wrzuć na suchą patelnię i podpiecz chwilę, aż się przysmażą. Pamiętaj, by je mieszać, bo pozostawione, lubią się przypalić ;) tak gotowymi pestkami posyp każdą porcję zupy przed podaniem.
Masło (2 łyżeczki) połącz z ziołami prowansalskimi i oregano (po 0,5 łyżeczki). Taką kombinacją wysmaruj kromki chleba tostowego (3 sztuki) z obu stron i smaż je na patelni, aż się zarumienią.